Opis forum
Administrator
myślę ze wygramy ale wróg nie jest słaby Gondor jest pierwszy do podbicia*uśmiechną się po czym zwrócił się do armii*ej wy podłe i okrutne bestie za co walczycie*krzykną i wzniósł ręce do góry a tłum orków i innych ras za czą krzyczeć* za Wolność
Offline
Nowy użytkownik
*Tolleran nie bacząc na nic przebił się przez krzyczących uruk-hai z dwoma butelkami whiskey, z czego jedna była do połowy wypita. Nawet nie zauważył kobiety, wysunął jedną butelkę(tą pełną) do Walmora*Pij przyjacielu! Za zwycięstwo! *Powiedział i przechylił swoją butelkę upijając dwa łyki. Obrócił sie do kobiety*Oo...a więc jednak przyszły jakieś kobiety. Zawsze milej podczas walki jeśli widzi sie coś pięknego prócz orków i uruków *Uśmiechnął się lekko*Przynieść coś szanownej Pani do picia?*Zapytał*
Offline
Nowy użytkownik
Zmierzyła mężczyznę lekkim wzrokiem i uśmiechem rozbawienia.
- Nie dziękuję, wolę nie spaść z konia... - Rzekła nadal się uśmiechając.
Offline
Nowy użytkownik
No cóż...a mi to przed walką pomaga*Powiedział i znów przechylił butelkę*
Nazywam się Tolleran...*Powiedział i nie czekając na reakcję krzyknął*Kiedy ruszamy?! Chcę wreszcie usłyszeć ten dźwięk łamiących się kości, prującej skóry i lamentu...!
Offline
Nowy użytkownik
Spojrzała na Walmora z lekkim uśmiechem. Nie zapytała się jej o imię więc i go nie podała. I ona była już zniecierpliwiona wolała być już po tej wyprawie. Odeszła od nich i oparła się o mur czekając na sygnał.
Offline
Administrator
spokojnie*napił się*jeszcze trochę mamy czas*uśmiechną się*
Offline
Nowy użytkownik
Otarła usta wierchem dłoni i patrzyła z nie małym obrzydzeniem na orków i innych ich bratańców.
Offline
Nowy użytkownik
*Po jakiejś godzinie znów pojawił się Tolleran. Troszkę weselszy i w towarzystwie dwóch lekko przestraszonych kurtyzan. Rzadko kiedy brał cokolwiek poważnie*Wspominałeś że mamy trochę czasu, to wziąłem też jedną dla Ciebie*Powiedział i wyszeptał coś na ucho jednej z kurtyzan*
Offline
Nowy użytkownik
Uśmiechneła się jedynie widząc kobiety lekkich obyczajów. Z niesmakiem pokręcił głową. Z małej podróżnej torby wyciągnęła butelkę i notatnik.
Offline
Administrator
już czas teraz ruszamy na Białe miasto *krzykną po czym skierował swoje kroki w stronę Gondoru*idziecie czy będziecie stać
Offline
Nowy użytkownik
Podniosłą się i schowała wyjęte wcześniej przedmioty
- No to ruszamy.- rzekła i poprawiła torbę powoli podchodząc do towarzyszy.
Offline
Nowy użytkownik
*Tolleran stanął przy kobiecie i szepnął jej do ucha dziwnym głosem*Mam nadzieje że nie dosięgnie Cię pierwsza strzała*Po czym podszedł do przywódcy klanu i wyprawy*To jak? Ruszamy?
//sorry ale byłem wlochach a potem kara na kompa...//
Offline